rosja-to-zebrak jpg
(166.56 KB, 500x380)
Ile symboliki jest w obrazach mitycznych „zwykłych Rosjan”, którzy na wieść o wycofaniu się z Rosji sieci McDonald’s ustawili się... w gigantycznych kolejkach po ostatnią amerykańską bułkę z kotletem wołowym.
W takich samych kolejkach ustawiali się do pierwszego McDonald’sa w Moskwie w 1990 r. Historia zatoczyła koło. Putin, jego akolici i popierający go Rosjanie tak płakali nad upadkiem Związku Sowieckiego i marzyli o jego odbudowie, no to mają. I widać z całą ostrością, czym był ZSRS: nie miał żadnej oferty nawet wobec najprostszych ofert Zachodu, jak
McDonald’s czy Coca-Cola.
Był upodleniem i samoupodleniem Rosjan. Bo czyż nie jest upodleniem i samoupodleniem poparcie „zwykłych Rosjan” dla Putina i jego agresji przy jednoczesnym żebraczym ustawianiu się w kolejce po ostatnie kanapki, napoje czy meble IKEA ze „zgniłego”, „szatańskiego” Zachodu?