w ubiegłym roku pod koniec roku akademickiego grzebałem po śmietnikach wokół akademców za skarbami i nie dość że znalazłem lampki choinkowe na baterie, czajnik philipsa i sporo ubrań w swoim rozmiarze to taka oto myszka bezprzewodowa się trafiła, tania i kiepska ale za to za darmo więc nie narzekam tylko używam